Mundury, oryginalne bojowe rekwizyty , wybuchy, serie z karabinów i zapach prochu to wszystko można było zobaczy, usłyszeć i poczuć wszystkimi zmysłami na II Podlaskim Pikniku Militarnym. Tym razem odbył się on na terenie dawnej żwirowni w Ogrodniczkach i rzeczywiście był to trafiony pomysł, ponieważ urozmaicony teren jak żaden pasował na scenografię w widowisku plenerowym. W tej widowiskowej imprezie wzięło udział wiele grup rekonstrukcji historycznej nie tylko z Podlasia ale i z innych rejonów Polski. Oprócz oglądania dioram stworzonych przez poszczególne grupy, można było zobaczyć je w akcji podczas inscenizacji bitew. Atrakcją były też przejażdżki pojazdami gąsienicowymi i innym sprzętem wojskowym.
Oto część uchwyconych obrazów z tej ciekawej imprezy.
Należy nadmienić że ta interesująca impreza o charakterze edukacyjno-rekreacyjnym, nastawiona na promocję obronności i zachowań patriotycznych zrealizowana została ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach projektu: "Gmina Supraśl: Mała Ojczyzna - Wielki Świat"
Impreza przyciągnęła wyjątkowo dużo zainteresowanych.
3RD batalion 5TH marines "Dark Horse" rozlokował się na pierwszej linii frontu.
Do współczesnej amerykańskiej broni przymierzyć się mógł każdy.
Na imprezie można było natknąć się na polskich żołnierzy, którym humory dopisywały)...
młodego, niemieckiego żołnierza,...
czy takiego amerykańskiego komandosa.
Grupa rekonstrukcji historycznej przeniosła nas do czasów średniowiecznych.
Przepraszam czy to miejsce jest wolne?..
Odziały ustawiają się na swoich pozycjach.
Gotowi?
No to strzelamy.
Do ataku!!
Pod namiotem zorganizowano muzeum wydobytych z ziemi pocisków z różnych okresów historycznych.
Nie ma to jak jak jedno jasne..
A może by tak strzelić?
Dobrze wycelujmy...
Podpalamy i....
Ognia!!! Jak widać Komputowej Chorągwi Stefana Czarnieckiego fantazji nie brakuje.
Od zachodu okopała się i ukryła w bunkrze GRH Barbarossa. Ich diorama zajęła w konkursie II miejsce.
Nieco dalej, na wschodzie rozlokował się 14 Pułk Strzelców Syberyjskich Przasnysz 1915. Ich stanowisko zostało uhonorowane III miejscem w konkursie na najlepszą dioramę.
Ogromną popularnością cieszył się kultowy T-34.
Na miejscu można było zaopatrzyć się w broń wszelkiego rodzaju.
Do akcji wkracza 9 Pułk Strzelców konnych z Grajewa aby stoczyć pozorowaną potyczkę.
Z lasu wyjeżdża niemiecki, lekki, opancerzony samochód rozpoznawczy KFZ XIII.
W kierunku przeciwnika skierowany jest ostrzał z moździerza...
.. oraz z karabinu maszynowego.
Celnym strzałem samochód zostaje trafiony i batalia kończy się oczywiście zwycięstwem polskiego oddziału.
Grupa Rekonstrukcji Historycznej 9 Pułku Strzelców Konnych z Grajewa w okopach. Należy nadmienić że była ona zwycięzcą konkursu na najlepszą dioramę.
Żołnierze polscy zawsze czujni...
Żołnierz z wieżyczki samochodu opancerzonego obserwuje ruchy wojsk przeciwnych.
Prezentowane pojazdy bojowe tego dnia stały się atrakcją dla żądnych wrażeń pasażerów.
Kolejny pojazd gąsienicowy do zadań specjalnych.
Mały samochód wojskowy może nie wygląda imponująco ale poczynał sobie nieźle na pagórkowatym terenie.
Na imprezie nie mogło oczywiście zabraknąć Muzeum Wojska w Białymstoku, którego namioty rozlokowały się blisko strefy wojny.
Taki żołnierski żart...
Autor: Grzegorz Kossakowski